Startowałam z ogólną wiedzą o historii rodziny i niektórych faktach, które czasem okazywały się mitami, inne potwierdzały się, jeszcze inne były częściowo prawdziwe. Dzięki znajomości niektórych spraw z dziejów dziadków i pradziadków wiedziałam gdzie rozpoczynać poszukiwania.
Przygodę
z genealogią rozpoczęłam prawie 20 lat temu. Korespondencja z urzędami i
archiwami odbywała się głównie listownie i telefonicznie, a oglądanie
aktów metrykalnych to były wyprawy do archiwów czy siedziby Mormonów. U
Mormonów robiłam zdjęcia mikrofilmów z Galicji i przeglądałam je w domu.
W archiwach państwowych można było przeglądać metryki robić, wypisy i
zamówić ksero danego aktu. Teraz większość spraw można załatwić przez
pocztę elektroniczną, platformę e-puap, maile, a całe księgi metrykalne można
przeglądać w domu przez internet. Są też internetowe bazy zindeksowanych
metryk oraz wyszukiwarki grobów, dzięki którym przynajmniej część
grobów rodziny można znaleźć. Bazy te są ciągle powiększane o nowe indeksy dzięki temu łatwiej znaleźć przodków i krewnych.
1. AKTA USC (Urząd Stanu Cywilnego)
Zdobyłam
akta urzędowe potwierdzające pokrewieństwo. Udowodnienie pokrewieństwa
aktami USC jest podstawą do otrzymania kolejnych państwowych dokumentów o
mocy urzędowej.
Mając
własny akt urodzenia wystąpiłam do USC o akty zupełne (ze wszystkim
informacjami z oryginału): akty urodzenia rodziców oraz śluby rodziców i
dziadków. W chwili rozpoczęcia badań moi dziadkowie już nie żyli, więc
niestety nie mogłam ich wypytać o wiele istotnych faktów. Szczególnie,
że wkrótce okazało się, że jest parę nieścisłości opowieści z faktami.
A. w aktach urodzenia rodziców nie było niczego nowego ani zaskakującego
B. Akta małżeństwa dziadków:
Linia mazowiecka
1.
Akt ślubu dziadków miał datę późniejszą niż narodziny ojca, o pół
miesiąca. Trudno mi było sobie wyobrazić babcię biorącą ślub tuż po
porodzie i dziecko nieślubne. Znając babcię coś bym o tym słyszała, ale ok może to ukryła.
W czasach młodości babci to był jednak problem. Zadzwoniłam więc bezpośrednio
do urzędu, że jednak chcę się upewnić czy ojciec jest dzieckiem
przedślubnym. Okazało się, że to pomyłka w dacie rocznej ślubu przy
wypisywaniu aktu. Dostałam nowy poprawiony akt ślubu dziadków.
2. Akt
ten zawierał jeszcze niespodzianki. Otóż od zawsze wiedziałam, że
babcia urodziła się w Nasielsku, a dziadek w Warszawie. W akcie jednak
były jednak podane inne miejscowości. Okazało się, że oboje pochodzą z małych wsi w okolicy Nasielska. Daty
urodzenia i rodziców babci znałam ze słyszenia. Natomiast w akcie byli podani
rodzice dziadka o których prawie nic nie wiedziałam.
Linia kresowa
Mam 2 różne akty tego samego małżeństwa dziadków które nieco się różnią.
1. akt małżeństwa dziadków na podstawie akt odtwarzanych po wojnie
Od rodziny dostałam odpis aktu małżeństwa który był odtwarzany po wojnie z zeznań świadków, a nie na podstawie metryk, do których nie było dostępu. Wystawiał go USC w Łodzi. Wiele osób odtwarzało tam dokumenty.
Zawiera on pomyłki, podejrzewam, że są to zwykłe pomyłki pisarskie:
- błąd Janówka, zamiast Iwanówka - ten zapis był sprzeczny z informacjami rodzinnymi,
- błąd w dacie urodzin babci: 11 maja, zamiast 5 listopada
Dlatego gdy zajęłam się genealogią wystąpiłam do USC Warszawa o odpis zupełny aktu małżeństwa. Urząd ten obecnie zajmuje się metrykami z kresów i posiada je fizycznie.
2. akt małżeństwa dziadków na podstawie akt oryginalnych
Po otrzymaniu urzędowego aktu małżeństwa dziadków znalazłam w nim 3 niespodzianki:
- błędna data urodzenia babci: 15 listopada, zamiast 5 listopada,
- inne miejsce urodzenia babci niż myślałam - babcia urodziła się w rodzinnej miejscowości swojego ojca w Kluwińcach, a nie tam gdzie mieszkali później czyli rodzinnej miejscowości jej Matki Iwanówce Trembowelskiej,
- miejsce zamieszkania dziadka przed ślubem nietypowe Rasztowce (nigdy nie pojawiło się w opowieściach rodzinnych) - zapewne pracował tam poza miejscem zamieszkania,
- data o rozwodzie z numerem akt.
2. Kopia aktu metrykalnego nie mającego mocy dokumentu urzędowego.
Daty urodzenia dziadków znałam "od zawsze", ale mając miejsce urodzenia, znalazłam parafię, właściwy urząd USC i wystąpiłam o część aktów urodzenia dziadków. W między czasie dowiedziałam się, że lepsze od aktu urzędowego będzie po prostu kopia z księgi metrykalnej. Oficjalny zestaw dokumentów uprawniających do otrzymania innych aktów już miałam. Zaczęłam występować do USC o wystawienie kopii aktu nie mającego mocy dokumentu urzędowego, po prostu ksero wpisu w metryce.
Tylko jeden urząd odmówił mi takich akt. Po rozmowie telefonicznej ze mną jednak zmienili zdanie i ksero przysłali. W czasie gdy się starałam o takie kopie odpis zupełny kosztował ok 30 zł, a kopia/ksero akt 5 zł, więc było to również znacząco tańsze. Do tego należało doliczyć opłatę pocztową za list polecony. Obecnie korespondencja jest głównie poprzez internet.
Linia mazowiecka - ksero aktu urodzenia
Z ciekawostek - w metryce babci znajdowały się adnotacje o jej dwóch ślubach. Wystąpiłam również o kopię drugiego ślubu.
O rodzicach dziadka wiedziałam tyko, że jego matka zmarła szybko. Niespodzianką w metryce urodzenia dziadka był wpis o sprostowaniu nazwiska jego matki na podstawie wyroku sądu.
3. Wyrok sądu.
A. linia mazowiecka
Dzięki
aktowi urodzenia dziadka i wpisie o sprostowaniu nazwiska prababci przypomniałam sobie historię zasłyszaną w dzieciństwie. Babcia opowiadała że w latach 60-tych XX wieku dziadek jeździł do Warszawy w sprawie jakiegoś spadku z
USA, a potem się okazało, że to jakieś
grosze były, nie warte zachodu. Chociaż sprawa była 50 lat wcześniej, mając nr akt i nazwę sądu, zadzwoniłam do archiwum i spytałam czy
są jeszcze akta tej sprawy. Za drobną opłatą przysłano mi ksero akt
sprawy, a tam były dane pradziadków i siostry dziadka z którą od lat nie
utrzymywano kontaktów. A mnie przypomniało się, że nazwisko siostry dziadka już kiedyś słyszałam.
Na podstawie tej sprawy pojawiła się pewna reguła, która znakomicie sprawdza się w genealogii. Jeden fakt, odkrycie, dokument uruchamia pamięć i na jego podstawie przypominają się dawno słyszane i zapomniane historie czy fakty. To prowadzi nas dalej w badaniach, często jest podstawą nowych odkryć.
B. linia kresowa
Wiedziałam od dziecka, że dziadkowie się rozwiedli jeszcze przed moim urodzeniem i było to dla mnie naturalne. Mieszkali blisko i do końca życia utrzymywali przyjazne kontakty. Akta sprawy udało się uzyskać, ale z punktu widzenia genealogii nie było tam nic przydatnego.
4. następne kroki
Kolejne kroki to uzyskanie kopii aktów metrykalnych wszystkich jakie udało mi się uzyskać na podstawie otrzymanych akt i przypomnienia sobie niektórych faktów. W tym momencie ilość posiadanych dokumentów idzie w dziesiątki. Niektóre fakty poparte są kilkoma dokumentami. I tak w przypadku babci z linii kresowej mam:
1.akt urodzenia z USC i kopię wpisu w metryce
2. akt małżeństwa z USC wydany współcześnie i akt małżeństwa odtwarzany po wojnie,
3. dokumenty będące podstawą repatriacji
4.
dokumenty dotyczące mienia pozostawionego czyli opis pozostawionego na
Kresach domu, oraz nadpalone resztki dokumentu notarialnego tego domu
5. dokumenty sprawy rozwodowej
6.
mam też opis znalezienia zwłok, ponieważ babcia zmarła bez świadków gdy była poza domem. Było prowadzone postępowanie czy zmarła naturalnie. Był to dla mnie jeden z trudniejszych dokumentów do przeczytania, mimo że nie było w nim żadnych makabrycznych szczegółów. Po prostu serce nie wytrzymało w czasie upałów. Zmarła w ukochanym ogrodzie.
7. mam akt zgonu USC i ksero wpisu
8. jest jeszcze kilka aktów które zamierzam zdobyć:
- ksero z akt metrykalnych małżeństwa
- dokumenty z PUR dotyczące repatriacji,
- dokumentacja ZUS,
- dokumentacja dotycząca dowodu osobistego.
5. KARTA ZGONU NA POTRZEBY CMENTARZA
W
dzieciństwie byłam z babcią (linia mazowiecka) na grobie jej matki, a była to długa
wyprawa ponieważ mieszkamy 550 km od tego miejsca. Byłam tam tylko raz i
nie pamiętałam dokładnej daty zgonu, ani urodzin, ale pamiętałam nazwę miejscowości w której się zatrzymałyśmy. Znalazłam najbliższy cmentarz. Napisałam do parafii zarządzającej
cmentarzem i uzyskałam wpis dotyczący jej zgonu, a w niej datę i miejsce śmierci. Znalazłam najbliższy USC. Dzięki temu uzyskałam
w USC akt zupełny zgonu..A mając datę i miejsc urodzenia z aktu zgonu już z archiwum
otrzymałam ksero dotyczące urodzenia.
6. ARCHIWA
Kolejnym krokiem są archiwa państwowe. Ja zaczynałam od zamawiania mikrofilmów do lokalnego archiwum, wyjazdów do archiwów gdy nie było mikrofilmów, zamawiałam mikrofilmy od mormonów, a potem jechałam 200 km żeby je obejrzeć w ich centrum rodziny. Teraz oczywiście też tak można ale większość metryk potrzebnych z archiwów jest już dostępna on line lub można zamówić scany przesyłane mailowo.
Przykłady:
- wielokrotne wizyty w Centrum Rodziny w siedzibie Mormonów - olbrzymia ilość akt przeglądniętych, mnóstwo zrobionych zdjęć, zapisanych do zeszytu danych; parafie kresowe, mazowieckie, wielkopolskie,
- w Archiwum Państwowym we Wrocławiu przeglądałam akta PUR (Państwowy Urząd Repatriacyjny) gdzie znalazłam dane dotyczące repatriacji prababci i niektórych jej dzieci,
- w Archiwum Państwowym w Pułtusku przeglądałam akta parafii, które nie miały wtedy mikrofilmów, które można przesłać do archiwum najbliższego miejsca zamieszkania; obecnie większą część potrzebnych mi akt metrykalnych z Mazowsza można oglądać w domu przez internet,
- w AGAD (Centralne Archiwum Akt Dawnych) w Warszawie -przeglądałam księgi parafii z Kresów oraz metrykalia, które nie miały wtedy mikrofilmów - obecnie całość dostępna jest internetowo.
7. CMENTARZE
Oczywiście chodzi mi o cmentarze w miejscach w odległych od naszego obecnego miejsca zamieszkania. W przypadku mojej rodziny, która była repatriowana z Kresów, wielu krewnych osiedliło się w różnych miejscach na ziemiach odzyskanych*. Również linia mazowiecka w części przesiedliła się na nowo pozyskane tereny . Siłą rzeczy w 3 pokoleniu więzi rodzinne były już bardzo mocno rozluźnione, w części zupełnie nieznane. W takim przypadku cmentarze to doskonałe źródło wiedzy genealogicznej
[ * informacja dla obcokrajowców: ziemie odzyskane - ziemie niemieckie (wcześniej z reguły polskie), które zostały przyłączone ponownie do Polski w 1945 na podstawie konferencji mocarstw w Poczdamie w zamian za ziemie polskie Kresów, które zabrało ZSRR. Na te ziemie byli przesiedlani Polacy z Kresów, osiedliło się tam też wiele osób z innych regionów Polski. Szczególnie dużo było osiedleńców z Mazowsza. Niemcy z tych terenów zostali wysiedleni do Niemiec.]
Jadąc na "ślepo" i przeszukując cmentarz w poszukiwaniu grobu pradziadków nic nie udało się znaleźć. Te groby prawdopodobnie już nie istnieją. Rodziny rozjechały się po Polsce i na miejscu nie miał kto dopilnować, a informacje młodszemu pokoleniu nie zostały przekazane.Natomiast tam gdzie mieliśmy pewność że grób jest, też nie było łatwo znaleźć nagrobek. Było to w czasach bez internetowych baz danych i polegając tylko na opisie ogólnym, że grób na pewno jest. A opis zwykle był sprzed wielu lat. Okazało się że jeden z grobów pradziadków został "przejęty" przez rodzinę, a o tym, że jest to grób prababci mogliśmy się dowiedzieć tylko po dokładniejszym dopytaniu rodziny ponieważ na grobie nie było żadnego napisu. Dobrze, ze cmentarz był mały, bo nachodziliśmy się i nie znaleźliśmy grobu. Jak się okazało było to przyczyną niesnasek i wielkich żali w rodzinie.Jednak te informacje nie trafiły do najmłodszego pokolenia i tak musieliśmy odkrywać wszystko na nowo. Do dzisiaj nie ma tam napisu świadczącego że jeszcze ktoś jest tam pochowany. Czasem na cmentarzach są nagrobki z napisami zwykle gdzieś w mało widocznym miejscu "na prochach "XY", "na prochach matki", "na prochach (np.)Kowalskich). Oczywiście bez żadnych dat.
Warto
szukać również groby dalszych krewnych. Na nagrobkach czasem znajduje
się wiele dodatkowych, nieznanych nam informacji. Szczególnie jest to
ważne w przypadku dalszej rodziny , z którą od dawna nie było kontaktu.
groby pradziadków w rodzinie:
Stefan - Wrocław - znany i odwiedzany wcześniej
Zofia. - Jeziorany - znany i odwiedzany wcześniej
Anna - Bodzanów - znany i odwiedzany wcześniej
Jan - zabity przez UPA, brak zachowanego grobu
Anna - okolice Góry - znany, ale odwiedziłam go pierwszy raz w ramach wyjazdu genealogicznego do rodziny
Józef - zmarł przed wojną, grób się nie zachował
Bolesław - grób się nie zachował? - nie udało się znaleźć
Anna - zmarła przed wojną, - nie udało się znaleźć, grób się nie zachował?
***
groby pradziadków, których wcześniej nie odwiedzaliśmy; żeby je znaleźć należało szczegółowo wypytać rodzinę
Kazimierz - Rybnik
Kazimiera - Rybnik
Agnieszka - Kalety
Jan - zmarł przed wojną, grób się nie zachował
Michał. - Żychlin
Ewa. - Żychlin
Józefa - Mochowo
Wincenty - grób się nie zachował
8. OBJAZDY RODZINY
Odwiedzanie nigdy nie widzianych krewnych nie jest łatwe, ale jeśli jest możliwe polecam. Można usłyszeć o losach dalszych krewnych, zobaczyć nigdy nie widziane zdjęcia i dokumenty. Nas rodzina z woj. łódzkiego chętnie zawiozła na groby pradziadków, dali zdjęcia do zeskanowania, opowiedzieli różne szczegóły z historii rodzinnej. Bezcenne.
9. WYSZUKIWARKI - BAZY METRYK, CMENTARZY ORAZ STRONY Z DRZEWAMI GENAOGICZNYMI
linki do wyszukiwarek i baz będą w kolejnym poście
Różnego typu wyszukiwarki ogromnie ułatwiają i przyspieszają znalezienie informacji. Dla mnie najlepsza jest baza geneteki, która zawiera zindeksowane metryki, często z linkami do oryginalnych źródeł. Dla mnie szczególne ułatwienia dotyczą metryk opisowych z zaboru rosyjskiego. Szybkie przeglądanie mikrofilmów jest wtedy utrudnione, zwłaszcza w okresie 1866/7-1914/8 - gdy obowiązywał w aktach język rosyjski. Podobnie jest w zaborze pruskim. O ile jestem jeszcze w stanie przeczytać akta w języku rosyjskim, to bazgroły pisane odręczne "wężykiem" po niemiecku są nie do odczytania (dla mnie). Dzięki genetece możemy sprawdzić występowanie danego nazwiska w poszczególnych województwach lub byłych ziemiach polskich (Kresy), w poszczególnych parafiach, latach itd.
Poza tym wartościowe wyszukiwarki i bazy z których korzystam to:
bazy aktów metrykalnych:
-szukaj w archiwach - jest to ogólna wyszukiwarka zasobów archiwów państwowych:
- zawiera indeks różnych źródeł dostępnych w archiwach, jest stale uzupełniana i rozszerzana, nie jest to baza 100% zasobu archiwalnego
-zawiera indeks metrykaliów z opisem gdzie się znajdują fizycznie, w części również dostępne są scany aktów metrykalnych
genealogia w archiwach - zawiera scany, częściowo zindeksowane metryki, sposób prezentacji aktów i wyszukiwania jest bardzo nieprzyjazny dla użytkownika
- bazy AGAD
zawiera indeks metryk z Kresów wraz z linkami do aktów, uaktualniane o dopływ nowych aktów
- familysearch Mormoni
olbrzymia baza metryk i innych dokumentów z różnych części świata o różnym stopniu dostępności według umów z archiwami
- część można oglądać tylko w ośrodkach Mormonów w Centrach Rodziny
- wiele metryk jest dostępnych online po zalogowaniu
- część metryk z kluczykiem niedostępnych internetowo u Mormonów jest dostępna na stronach AGAD
- wady: kolejny raz zmieniono wyszukiwarkę, tym razem nazwy miejscowości w przypadku metryk kresowych pojawiają się w wersji językowej ukraińskiej pisanej alfabetem łacińskim w wersji translacji i transliteracji angielskiej; to bardzo utrudnia wyszukiwanie, czasem powstają potworki językowe dla nazw miejscowości
archiwa ukraińskie:
Od napaści Rosji na Ukrainę w 2022 i prowadzeniu jej w sposób totalny, ukraińskie archiwa w trosce o zabezpieczenie zbiorów zaczęły intensywnie skanować zbiory w tym metryki i są one udostępniane w internecie. Ogromna wadą jest zapis stron i indeksów wyłacznie w alfabecie ukraińskim. W trakcie automatycznego tłumaczenia strony nazwy miejscowości często potrafią być bezsensowne. Kolejną wadą jest jak dla mnie całkowicie skopana wyszukiwarka i wyświetlanie metryk utrudniające szybki przegląd akt.
- wyszukiwarki danych z cmentarzy:
część cmentarzy ma zrobione bazy osób pochowanych, niektóre są ze zdjęciami nagrobków, jednak do pełnej bazy z całej polski dużo brakuje
- strony do internetowego robienia drzew genalogicznych
najczęściej korzystam z ancestry, geni i Myheritage.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz