czwartek, 17 października 2024

Od czego zacząć poszukiwanie przodków? część 1

 1. Poszukiwanie przodków zawsze należy zaczynać od końca na zasadzie po nitce do kłębka.  

Zaczynamy od swoich rodziców, dziadków, pradziadków itd. Zbieramy podstawowe dane: gdzie kto się urodził, chodził do szkoły, pracował, służył w wojsku, co robił w czasie wojny, gdzie zmarł. Należy zebrać wszelkie możliwe dokumenty, zdjęcia rodzinne z opisem itp

2. Zbieramy opowieści rodzinne.

Szczególnie należy wypytać najstarszych członków rodziny, o to co jeszcze pamiętają. Warto wypytać nie tylko o daty, ale o różne historie rodzinne, "trupy" w szafie, o których cicho sza nigdy się nie mówi. Ciekawe anegdotki, powiedzonka rodzinne, smutne historie. Tutaj trzeba często zachować najwyższą empatię pamiętając, że wypytywanie o niektóre sprawy jest trudne dla rozmówcy. Warto odwiedzić rożnych krewnych, w tym tych których się nigdy nie widziało. Jeśli nam zaufają dostaniemy zdjęcia, dokumenty i różne ciekawostki.

np. wizyta u nigdy nie widzianej rodziny - dopiero na sam koniec wizyty, po przełamaniu widocznych oporów, pokazali dokument z pieczęcią III Rzeszy; był to okres nagonki na "dziadka z Wermachtu"

3. Historie rodzinne. Mity i fakty.

Większość rodzin ma wspaniałe opowieści, które są "prawdziwe na 100%", a po zbadaniu okazują się mitami, wyolbrzymionymi wielokrotnie i uatrakcyjnionymi "faktami". Jednak w większości tych historii jest ziarnko prawdy.

Często opowieści nie są wprost kłamliwe tylko ulegają zniekształceniu u słuchacza, który nie mając wiedzy sam interpretuje fakty zmieniając ich znaczenie. To co było powszechnie wiadome np. po wojnie czy 50 lat temu, w ocenie rozmówcy nie wymaga większego tłumaczenia w trakcie opowieści. Potem okazuje się, że odkrywamy powszechnie znane fakty, które dla nas są wielkim odkryciem, a dla starszego pokolenia to było oczywiste i nikt po prostu o tym nie mówił. Czasem jako dzieci o czymś się dowiedzieliśmy, nikt nam nie tłumaczył i sami to sobie zinterpretowaliśmy, a fakty mogą być nieco inne.

Mity i fakty:

  •  pradziadek z rodziną wrócił z Syberii:

- tak było, ale my zrozumieliśmy to po swojemu tzn że był zesłany na Sybir, a rodzina pojechała z nim, więc szukaliśmy dlaczego zesłano go na Sybir

- po znalezieniu dokumentów okazało się, że pradziadek pojechał na Syberię z rodziną, ale dobrowolnie, do lepiej płatnej pracy

  •  babcia znała niemiecki ponieważ była ze Śląska 
- tak było, ale przede wszystkim dlatego, że pochodziła ze śląskiej/niemieckiej rodziny, w domu mówiła po śląsku/niemiecku, chodziła do niemieckiej szkoły, a w czasie II wojny światowej była na praktykach zawodowych w Niemczech!
  •  krewny z rodziną po wojnie wyjechał do USA 

 - tak było, ale myśleliśmy, że był na robotach w czasie wojny, a rodzina po wojnie dojechała do portu i popłynęli razem, zastanawialiśmy się jak oni wyjechali z Polski zaraz po wojnie

- okazało się, że w czasie wojny krewny służył w niemieckim wojsku, a rodzina mieszkała w Niemczech; zmyliło nas polskie nazwisko i to, że zawsze uważał się za Polaka

  •  mój odległy przodek zasłużył się w bitwie pod Wiedniem i dostał nagrodę od samego króla 
- mit, po moich badaniach tej postaci historycznej okazało się, że krewny który ten "fakt" rozpropagował  miał na myśli ogólnie ludzi o tym samym nazwisku, natomiast cała rodzina zrozumiała to dosłownie, że to nasz przodek
  •  rodzina na Kresach mówiła po polsku, no może gwarą 

- część może mówiła gwarą, ale spora część nie znała już za bardzo polskiego i w domu mówiła po rusku (ukraińsku), a polski znali tylko z kościoła, a w II  RP dzieci także ze szkoły

  •  mój dziadek pochodzi ze szlacheckiej rodziny herbu Sas 
- w 1/4 prawda - ojciec dziadka to sami chłopi, a jego matka miała tylko jednego rodzica ze szlachty, jej matka również była chłopką, która wyszła za szlachcica i ten rzeczywiście był 100% szlachcic (szaraczkowy oczywiście) herbu Sas (ale bez legitymacji)
  • rodzina z Kresów - wszyscy byli katolikami, żadnych grekokatolików
- mit powiązany z określeniem Polak - katolik, Ukrainiec - grekokatolik
- w rozmowie z krewnym zapewniał mnie, że wszyscy z rodziny to katolicy na 100%, a ja miałam kopie z metryk grekokatolickich i całe linie przodków np męskie były "od zawsze" unitami

Mit wynika po pierwsze z odcięcia się od znanego powiedzenia/ mitu propagowanego też przez UPA Polak - katolik, Ukrainiec - grekokatolik oraz katolik dobry, grekokatolik zły lub odwrotnie w zależności kto tak twierdził.

Dodatkowo moim zdaniem, wynika to z chęci odcięcia się od wszystkiego co ukraińskie po mordach UPA. I słyszałam to tylko od osób urodzonych tuż przed, w trakcie i po wojnie. Osoby dorosłe w czasie wojny nie miały problemu z mówieniem o języku, unitach itp. Oczywiście o ile się je zapytało wprost, bo same również o tym nie wspominały.

Fakt: w rodzinach kresowych na Ukrainie było sporo Polaków unitów. Część na pewno była wcześniej od wieków prawosławna, a po unii brzeskiej zostali grekokatolikami. Część szlachty zmieniała obrządek z powodu słabej sieci kościołów katolickich lub konfliktów z duchowieństwem np na przełomie XVII/XVIII wieku. Zdarzało się, że całe wsie przechodziły do obrządku wschodniego. I tak zostawało. Zmiana obrządku nie powodowała automatycznie zmiany narodowości. Szerzej będę o tym pisać w kolejnych wpisach.

4. Ściana

Czasem niestety jest tak, że z różnych powodów, nie sposób dowiedzieć się nic lub prawie nic o przeszłości:

- Babciu odpowiedź coś o wojnie - "chłopcy znaleźli pocisk i potem trzeba było ich zbierać po całym polu". Wtrąca się mama: "Czemu opowiadasz dziecku takie straszne rzeczy? Nie mów o tym więcej".

- Babciu odpowiedź coś o wojnie - "była wojna ...." koniec opowieści i płacz.

- Mamo odpowiedz co wiesz o mordach upa, kto tam zginął, jakieś nazwiska, jacy krewni, miejsca? Babcia Ci kiedyś tyle o tym opowiadała. Odpowiedź: "Nic nie wiem, nic nie pamiętam, po co do tego wracać?"

- Mamo a słyszałaś o rodzinie X - to nasi krewni, coś pamiętasz o nich? Odpowiedź: "Rodzina X?, a tak, to jacyś kuzyni". - koniec, nic więcej się nie dowiem, mimo, że wiem, że wie, bo do niech jeździła jako dziecko i w młodości, są nawet zdjęcia.

- po latach badań genealogicznych: Mamo, a wiesz, że rodzina babci to sama szlachta? Odpowiedź: "A tak, babcia zawsze mówiła, że jej rodzina pochodzi od szlachty". (koniec informacji na ten temat).

Pogodziłam się z tym, że czasem od najbliższych nic się człowiek nie dowie, a nigdy nie widziani krewni już na pierwszej wizycie sypią opowieściami jak z rękawa.

5. Dokumenty z błędami.

Jak najwięcej faktów opierać należy na dokumentach, ale warto wiedzieć które były podrasowane, a w których jest jakiś błąd. Warto to weryfikować.

- np wystąpiłam do USC o akt ślubu babci. Wynikało z niego, że ojciec urodził się przed ślubem. OK, ale jakoś nigdy o tym nie słyszałam i znając babcię coś by o tym wspominała. Na wszelki wypadek zdzwoniłam do urzędu i powiedziałam wprost o co chodzi. Okazało się, że wystawiając teraz akt pomylono daty. Po tej  sprawie domagałam się już kopii oryginałów a nie aktów urzędowych.

- po wojnie wielu przesiedleńców z Kresów sporządzało dokumenty potwierdzające pozostawione mienie. Takie oświadczenie własne i świadków sporządzano u notariusza. W takim dokumencie dziadków znalazł się opis domku : dwa pokoje z łazienką (i wc w moim domyśle). Ktoś w końcu mnie uświadomił, że te oświadczenia były naciągane. Była jedna izba i za stodołę się chodziło, a łazienki nie było.

- babcia miała w jakiś dokumentach błędną datę urodzin - ktoś wystawiając pomylił miesiąc z datą dzienną: zamiast 5 listopada wpisano 11 maja

- przesiedleńców z kresów można szukać na listach PUR (Państwowy Urząd Repatriacyjny) można tam znaleźć informacje kto z kim przyjechał, jaki miał dobytek, co otrzymał na miejscu osiedlenia - nigdy bym nie znalazła dziadków ponieważ w dokumentach wpisano im inne nazwisko (nie wiadomo dlaczego) i cała rodzina wjechała na nich do Polski. I tak zostali zarejestrowani w Polsce po przyjeździe. Nie wiem jak i gdzie to potem sprostowali. Wszystkie pozostałe dokumenty są na prawidłowe nazwisko. A wiem o tym bo widziałam oryginalne dokumenty dziadków.

 - Pradziadek w akcie zgonu miał wpisane miejsce urodzenia Cieszyn. Dzięki temu, że wiedziałam, że rodzina pochodzi z okolic Nasielska, nie szukałam aktu urodzenia w Cieszynie na Śląsku. Koło Nasielska znalazłam miejscowość Cieksyn, w dodatku jest to siedziba parafii i tam właśnie w Archiwum Państwowym znalazłam jego akt urodzenia. Czyli miejsce urodzenia Cieksyn na Mazowszu a nie Cieszyn na Śląsku.

7. Wątpię więc jestem. Wywody genealogicznym ancestry, geni czy myheritage nie są pewne. Indeksy na genetyce są błędne.

Mam zasadę, że wierzę tylko swoim badaniom i wszystko weryfikuję, nie idę na skróty. Czasem korzystam z podpowiedzi, ale je weryfikuję. Tzn osobiście sprawdzam jaki jest zapis w aktach jeśli tylko mam taką możliwość i dostęp do akt. 

Dzięki dostępowi do drzew genealogicznych innych osób można znaleźć drzewa z którymi nas coś łączy. Często jednak są tam błędy Np ja wiem gdzie wpisuję niepewne dane i są one do weryfikacji, ale nie zawsze to piszę. Ktoś może wziąć taki zapis za 100% prawidłowy. Niestety na pewnym etapie badań trudno się obyć bez pewnych założeń genealogicznych, a weryfikacja czasem zajmuje wiele lat.

Sporo pomyłek w genealogii wynika z łatwości powiązania się z inną linią bo właśnie oni występują w księgach w dużej ilości. A nasi przodkowie "pojawiają się sporadycznie i gdzieś znikają". Niestety należy to szczegółowo weryfikować i sprawdzić dokładnie szukając  błędów, tego co nie pasuje. W szczególności należy to robić gdy występuje kilka osób o takim samym imieniu i nazwisku żyjącym w tej samej miejscowości i w podobnym czasie. Czasem wszystko pasuje, poza jednym elementem i to on okazuje się najistotniejszy.

Jeśli możesz twórz linie genealogiczne osób o tym samym nazwisku z danej wsi/parafii. Pomaga to przyporządkować osoby do rodzin i weryfikować sporne sprawy. Najłatwiej się to robi na podstawie metryk z zaboru austriackiego gdzie zwykle podawano dane dziadków.

To samo jest z indeksami metryk na genetece. Tworzą ją wolontariusze z dobrymi chęciami, ale jest tam wiele błędów np. z powodu zwykłych pomyłek lub braku umiejętności odczytania prawidłowo nazwiska, a nawet imienia. Oczywiście same metryki są czasem w fatalnym stanie, mocno wyblakłe, a pismo pozostawia wiele do życzenia. Stąd błędy.

8. Źródła metrykalne i legitymacje szlacheckie kłamią.

Niestety w aktach metrykalnych jest masa pomyłek, czasem naprawdę szokujących jak zamiana nazwiska ojca dziecka z nazwiskiem babki matki. Bardzo często podane jest błędne imię babki. Dlatego początkujący genealodzy popełniają błędy przyjmując jako 100% pewne dane z jednego wpisu w metrykach. Należy to robić na podstawie wielu metryk danej rodziny. Czasami legitymacje szlacheckie które były tworzone przez zaborców by dalej korzystać z przywilejów szlacheckich roją się od nieścisłości. Początkowo wnioski nie były wnikliwie oceniane. W późniejszym czasie kolejne zgłoszenia były jednak dość dobrze sprawdzane i wiele wcześniejszych wpisów po prostu by nie przeszło. Dzięki legitymacjom można znaleźć nowe informacje o rodzinie, zweryfikować je z metrykami czy innymi źródłami. W legitymacjach  z zaboru austriackiego pojawiają się kopie metryk z akt już nieistniejących, wywody przodków sięgające początków XVIII, a nawet końca XVII wieku, często podawana jest nazwa herbu. Oczywiście należy szczegółowo sprawdzić czy rzeczywiście nasz przodek należał do danej rodziny z legitymacji. Należy pamiętać, że część wniosków do heroldii była fałszowana przez wykwalifikowanych specjalistów. Jednak to sporo kosztowało i nie dotyczy szlachty szaraczkowej, która najczęściej nie potrafiła udowodnić faktycznej przynależności do stanu szlacheckiego.


     



poniedziałek, 28 września 2020

Olszewski, Zajączkowski, Puklicz czyli jak znalazłam kolejnych przodków z XVIII wieku cz.1

Jak znalazłam kolejnych przodków z XVIII wieku - 

OLSZEWSKI, ZAJĄCZKOWSKI, PUKLICZ część 1

W badaniach genealogicznych często dochodzimy do "ściany". Dalej już nie ma się jak posunąć, bo brakuje danych, aktów metrykalnych albo informacji gdzie moglibyśmy szukać przodków. Taką linię często zostawiam i wracam do niej dopiero po dłuższym czasie. Sprawdzam wtedy czy pojawiły się w sieci nowe akty metrykalne z danej parafii, przeszukuję spisy nazwisk występujących w aktach metrykalnych, szukam nowych wpisów na forach lub w drzewach genealogicznych dostępnych na popularnych portalach. Często nic to nie daje i znowu po jakimś czasie próbuję szczęścia.

Rodzina prababci pochodzi z Iwanówki Trembowejskiej parafia Trembowla, potem parafia Iwanówka Trembowelska. Niestety metryk katolickich jest bardzo mało, wiele lat brakuje, są niekompletne. W dodatku wszystkie linie męskie to unici zapisywani w oddzielnych księgach, a jest ich jeszcze mniej niż katolickich. Poza tym księgi unickie często podają dane okrojone. Szczególnie brakuje danych dziadków ze strony ojca. Biorąc to wszystko pod uwagę i tak miałam szczęście, że udało mi się dojść tak daleko w badaniach. Najstarsze akty metrykalne to rok 1822, 1826 i lata czterdzieste XIX wieku. Całe szczęście że miałam ogólne dane i wywód przodków mogłam przesunąć do przełomu XVIII/XIX. Jednak był problem by tych najstarszych przodków połączyć z ich ewentualnym rodzeństwem i stworzyć większą bazę rodzinną - najwcześniejsze dane z Iwanówki to rok 1816 w księgach katolickich i 1835 w księgach unickich. Co jakiś czas sprawdzałam czy pojawiają się nowe dane. Próbowałam też znaleźć coś o Trembowli z XVIII, może tam byłaby jakaś wzmianka - nic z tego. Trudno, czasem nie da się nic więcej zrobić... Aż do czasu.

Poniżej przedstawiam poszczególne kroki, czynności oraz sposób myślenia który pozwolił mi znaleźć kilku przodków z XVIII wieku oraz licznych krewnych i powinowatych. Podaję również strony internetowe z których korzystałam.

1 etap

geni.com 

 Niedawno na stronie geni.com udało mi się znaleźć drzewo genealogiczne, w którym występują moi niektórzy przodkowie z Iwanówki. Były tam dane dotyczące mojego przodka Pawła Olszewskiego. Z moich danych miał on córkę Klarę i żonę Marię Zajączkowską córkę Szymona i Rozalii. Olszewscy i Zajączkowscy pojawiają się w tej parafii, ale bardzo sporadycznie i nie udało mi się znaleźć żadnych powiązań z Szymonem i Pawłem. Według znalezionego drzewa Paweł Olszewski miał 3 żony, podano również dzieci z każdą z nich, a niektóre miały również rozbudowane drzewa. Jednak nie było linii prowadzącej od Klary do mojej prababci. Najważniejsze było, że przy każdym z dzieci była podana data narodzin i przede wszystkim miejsce wraz z parafią czyli Borki Małe, parafia Touste. To były dane, których nie miałam. 

2 etap

Famyly Search parafia Touste 

 W genealogii nie chodzi jednak o to, żeby sobie przepisać dane, które ktoś zdobył. Ponieważ część metryk z tej parafii jest dostępna on line szybko sprawdziłam oryginalne zapisy. Znalazłam akt urodzenia mojej 3 x prababki Klary Olszewskiej - w końcu, po 10 latach - wielka radość! Sprawdziłam wszystkie akty urodzenia dzieci Pawła Olszewskiego i znalazłam błąd w znalezionym drzewie. Błąd, który dzięki zweryfikowaniu, poprowadził mnie dalej do moich przodków, których nie było w znalezionym drzewie i przesunął dane o ponad 100 lat!

Tak jak wspomniałam w znalezionym drzewie szlachcic Paweł Oleszewski miał 3 żony: Anastazję Berezowską, Marię Zajączkowską i Marię Puklicz. Oprócz Klary sprawdziłam również wpisy w metrykach dotyczące narodzeń innych dzieci. Dzięki temu znalazłam pewien błąd w metrykach, który był początkiem znalezienia kolejnych przodków.

3 etap

Famyly Search parafia Touste 

Okazuje się, że w akcie urodzenia ostatniego znanego dziecka Pawła Olszewskiego  - Izydora, znalazły się dane, które pozwoliły mi postawić pewną hipotezę. Otóż ostatnia żona Pawła, żona nr 3 Maria Puklicz, miała rodziców o takich samych imionach jak żona nr 2 czyli moja przodkini. To mnie zastanowiło i ponieważ widziałam w aktach wiele pomyłek, często typowo dyslektycznych, przyjęłam wstępnie, że nie było żony nr 3 a Maria Puklicz to tak naprawdę Maria Zajączkowska, której w jednym akcie wpisano błędnie nazwisko. Aby to sprawdzić szukałam wpisów w parafii Touste dotyczących małżeństw i zgonów żon Pawła Olszewskiego. Na tym etapie nie jestem tego w stanie zweryfikować w ten sposób ponieważ akt z potrzebnych lat nie ma lub są niedostępne on line. Przede wszystkim nie ma akt z lat pomiędzy ewentualną śmiercią żony nr 2 i ślubem z żoną nr 3. Zostaje teraz opcja znalezienia aktu zgonu ostatniej żony Pawła Olszewskiego być może tam będzie wpisane jej nazwisko panieńskie. To oznacza jednak ręczne przeszukiwanie kilkudziesięciu być może lat. Dlatego to zostawiłam na później.

4 etap

geneteka PUKLICZ 

Postanowiłam poszukać w wyszukiwarce w genetece nazwiska Puklicz. Okazuje się, że pojawiło się małżeństwo Szymona Zaiączkowskiego i Rozalii PUKLICZ zawarte we wsi Okno, parafia Grzymałów. To by wyjaśniało pomyłkę w akcie urodzenia Izydora. Jeśli moje założenie jest prawidłowe to błędnie wpisano nazwisko panieńskie babki jako nazwisko matki. Oczywiście Paweł mógł poślubić jakąś krewną żony nr 2. Jednak niezależnie czy  moja hipoteza jest prawdziwa czy nie, udało mi się odnaleźć rodzinę Rozali Puklicz na podstawie tego aktu małżeństwa. I są to moi przodkowie oraz krewni.

Metrykę dotyczącą tego ślubu mogłam znaleźć już dawno ale niestety szukałam nazwiska Zajączkowski w wersji współczesnej, a nazwiska Rozalii nie znałam. Tymczasem w genetece nazwisko występuje w formie zapisu oryginalnego z XVIII/pocz XIX wieku czyli Zaiączkowski i wyszukiwarka nie pokazuje tych nazwisk jako tych samych tylko dwa różne. To oczywiście błąd wpisujących dane do bazy geneteki oraz mój bo nie przyszło mi do głowy, żeby szukać w ten sposób.

Z zapisu dotyczącego małżeństwa Szymona Zajączkowskiego (org. Zaiączkowskiego) dowidziałam się że Szymon był szlachcicem, wdowcem, a Rozalia była, panną córką Jacka, również szlachcica.

Tak więc poznałam nowego przodka  Jacka Puklicza. Po analizie zapisów w genetece dotyczących nazwiska Puklicz mogę śmiało powiedzieć, że znalazłam również akt urodzenia Rozalii i dane jej rodziców, akt małżeństwa i urodzenia ojca i akty urodzeń  i małżeństw sióstr Rozalii. W związku z brakiem dokładnych zapisów w księgach metrykalnych z XVIII wieku są to oczywiście dane zakładające, że akta dotyczą tych samych osób. Biorąc pod uwagę, że Puklicz to bardzo rzadkie nazwisko wydaje się że te założenia są prawdziwe.

5 etap

Poczet szlachty galicyjskiej i bukowińskiej 

dokumenty dotyczące legitymacji szlachectwa 

Pewną nadzieję na znalezienie informacji o pochodzeniu szlachty dają tzw. legitymacje szlacheckie. Okazuje się, że Jacek Puklicz widnieje na liście wylegitymowanych. Niestety nie ma tam, żadnych danych oprócz tego, że zgłaszający mają potwierdzenie szlachectwa. Zajączkowski - brak legitymacji pasujących. Olszewski po wstępnej weryfikacji w bazie nazwisk szlachty wylegitymowanej nie widzę, żadnych potencjalnych "moich" Olszewskich. Po sprawdzeniu nobilitacji również nie widzę nic pasującego.

6 etap

nazwiska polskie - częstotliwość występowania 

Puklicz - to nazwisko nic mi nie mówiło - nigdy się z nim nie spotkałam w ogóle, a nie tylko w genealogii na kresach. Sprawdziłam - obecnie nazwisko Puklicz również jest bardzo rzadkie, mają je tylko 54 osoby (forma Puklicz jest jednakowa dla kobiet i mężczyzn). Również trudno stwierdzić co oznacza samo nazwisko Puklicz . Nie ma współcześnie takiego wyrazu, czynności, ani miejscowości. Można ewentualnie znaleźć kilka miejscowości w które mogły by mieć związek z nazwiskiem np najbliżej są Puklaki powiat kamieniecki lub Puklaki powiat borszczowski.

Trudno jednak stwierdzić czy mają one jakikolwiek związek z nazwiskiem Puklicz. Pierwsza miejscowość na pewno od końca XVIII wieku, również w okresie niepodległości Polski w latach 1918-39 leżała na terytorium Rosji, potem ZSRR. Natomiast Puklaki w powiecie borszczowskim w okresie zaborów leżały po obu stronach granicy ponieważ wieś została podzielona. Część leżąca zaborze austriackim była w parafii Skała, a od 1901 w parafii Turylcze, ale w polskiej bazie AGAD występuje jako wieś Pukłaki. Zapewne to jest właściwa pisownia, a wcześniejsze zapisy po łacinie nie uwzględniały polskiej litery "ł". W Polsce dane dla tej miejscowości zaczynają się dopiero w roku 1853, a na family search w aktach parafii Skała 1816-20 w ogóle nie znalazłam danych dotyczących wsi Puklaki. Nazwiska Puklicz nie było. Parafia Skała nie jest zindeksowana dlatego dokładniejsze sprawdzenie czy występują tam nazwisko Puklicz to sprawa przyszłości.

Podsumowanie etapów 1-6

Tak więc mając dostęp do pewnych wiadomości z czyjegoś drzewa, dzięki własnej pracy i dociekliwości udało mi się dotrzeć do najstarszych aktów metrykalnych w całym moim drzewie. Wcześniej najstarszy zapis był z roku 1755 i dotyczył zupełnie innej linii przodków.

To czego szukam obecnie:

  1. danych dotyczących Pawła Olszewskiego - Borki Małe, parafia Touste, akt urodzenia, akty małżeństw, zgony żon i Pawła, ustalenie rodziców i rodzeństwa Pawła,
  2. danych dotyczących Szymona Zajączkowskiego - miejscowości z której pochodził, bo nie były to ani Borki, ani Okno oraz wszelkich aktów go dotyczących
  3. danych dotyczących urodzin Marii Zajączkowskiej, małżeństwa i zgonu,
  4. potwierdzenie hipotezy, że Paweł miał tylko 2 żony, a Maria Zajączkowska i Maria Puklicz to ta sama osoba - lub znalezienie dowodów wykluczających tą tezę, 
  5. dokładne przeszukanie niezindeksowanych akt legitymacji, ewentualnie znalezienie akt trembowelskich, sprawdzenie książki akta grodzkie i ziemskie trembowelskie (nie pamiętam dokładnego tytułu i autora)
koniec części 1

środa, 5 czerwca 2013

Kresy - co to właściwie jest?

 
Ten wpis jest dla wszystkich, którzy nie znają historii i geografii Polski, a zaczęli interesować się dziejami swojej rodziny pochodzącej z terenów wschodnich dawnej Rzeczpospolitej - inaczej mówiąc szukają przodków z Kresów.
 
 
Obszar każdego państwa obejmuje nie tylko ziemie etniczne lecz różnież tereny zdobyczne, włączone w jego granice. Jest to długotrwały proces, w czasie którego państwo rozwija się poprzez przyłączanie kolejnych ziem. Czasem prowadzi to do likwidacji całego państwa np. państwo Wielkomorawskie lub do jego znaczego okrojenia np. Węgry, Austro-Węgry, Niemcy, Rosja, kraje kolonialne, Polska. Przyczyną rozpadu z reguły są ruchy narodowościowe, słabość, niewydolność organizacyjno-wojskowa, przegrane wojny.
 
Polska (Rzeczpospolita Polska) powstała jako państewko zjednoczonych plemion, które dość szybko zaczęło rozrastać się w duży, ważny kraj. Mimo problemów z rozbiciem dzielnicowym, które przeżywało w różnych okresach wiele państw, od XIVw. możemy obserwować wielki rozwój terytorialny na wschodzie. Poprzez unie i wojny terytorium kraju poszerzyło się do olbrzymich rozmiarów obejmując swym zasięgiem Litwę, Łotwę, Białoruś, sporą część terenów Ukrainy i Rosji. Niestety rozwój terytorialny nie przełożył się na rozwój sprawnego aparatu państwowego oraz stałej, nowoczesnej armii. W XVII w rozpoczęły się olbrzymie kłopoty z utrzymaniem zdobytych terytoriów. Trwały liczne wojny dziesiątkujące ludność i plony. Traciliśmy kolejne przyłączone wcześniej ziemie. Pod koniec XVIII w.(1772-1793)  nastapiła kompletna katastrofa ponieważ pańswo polskie przestało istnieć. Prusy, Rosja i Austria w trzech tzw. zaborach podzieliły między siebie ziemie dawnej Rzeczpospolitej. Niepodległość Polska odzyskała dopiero w 1918 r. a o kształt wszystkich granic trzeba było walczyć. Ostatecznie granice na wschodzie obejmowały znacznie mniejsze terytorium niż przed I rozbiorem w 1772 roku. Niestety wolność nie trawała zbyt długo a po II wojnie światowej Polska znalazła się w strefie wpływów rosyjskich. Pod względem terytorialnym w 1945 roku cofneliśmy się o 1000 lat istnienia państwa polskiego. Na wschodzie straciliśmy prawie wszysto co zdobyliśmy drogą porozumień lub wojen. O takich granicach zadecydował Stalin, a Churchill i Roosevelt się na to zgodzili. W zamian za utracone na wschodzie ziemie otrzymaliśmy część ziem utraconych 700 lat wcześniej (Śląsk, Pomorze) oraz Warmię i Mazury, które nigdy do Polski nie należały (przez pewien czas były lennem Polski).
 
Czym więc są Kresy? Kresy to terytoria dalekie od centralnej cześci kraju, leżące na wschodzie poza ziemiami "etnicznie" polskimi.  Nikt obecnie nie użyje pojecia "kresy" w odniesieniu do terenów leżących na wschodzie, ale w graniach obecnego państwa Polskiego, nawet jeśli są spory co do pierwotnych mieszkańców tych ziem*. Kresy to ziemie odebrane, odłączone od państwa Polskiego na skutek decyzji obcych mocarstw, na którą nie mieliśmy wpływu. Dla większości współczesnych Polaków to tereny na wschodzie utracone po II wojnie światowej: część Litwy, Białoruś, Wołyń oraz województwa lwowskie, stanisławowskie i tarnopolskie. Dla Polaków żyjących w 1918 r. Kresami były również terytoria stracone po II  i III rozbiorze lub nawet wcześniej na rzecz Rosji o których obecnie się nie pamięta.
 
Na terenach Kresów nadal mieszkają potomkowie Polaków, którzy nie opuścili swojej rodzinnej ziemi po II wojnie światowej. Często są to bardzo duże skupiska ludności polskiej. Wielu wspólczesnych mieszkańców niepodległej Litwy, Białorusi czy Ukrainy posiada polskich przodków i polskie nazwiska. Nawet jeśli obecnie nie czują się Polakami, to jednak płynie w nich polska krew.
 
Kresy to "Kraj lat dziecinnych! On zawsze zostanie święty i czysty jak pierwsze kochanie"**. Jednak dla byłych mieszkańców województwa wołyńskiego, tarnopolskiego, stanisławowskiego i lwowskiego Kresy to także kraina bestialskich mordów UPA na bezbronnej ludności cywilnej zakończonych przymusowym przesiedleniem na tzw. ziemie odzyskane (zabrane przez aliantów Niemcom i przyłączone do Polski: Śląsk, większa część Pomorza ze Szcecinem i Gdańskiem oraz Warmia i Mazury).
 
Każdy ma swoje własne Kresy. Mnie kojarzą się zawsze ze Lwowem i rejonem Trembowla-Kopyczyńce-Czortków-Husiatyn - bo stamtąd pochodzili moi przodkowie. Dla mnie Kresy to ten specyficzny, melodyczny sposób mówienia i pamięć o tym, że tęsknota za dawno utraconym domem nie ustaje nigdy.
 
 
* np. do części województwa lubelskiego i podkarpackiego pretencje zgłaszają Ukraińcy - Polacy nie uznają tych roszczeń;
** A.Mickiewicz "Pan Tadeusz"

niedziela, 2 czerwca 2013

Nazwiska odmiejscowe.

Nazwiska odmiejscowe - powstałe od miejscowości z której wywodził się dany ród, mogą być pomocne w poszukiwaniu przodków.
Niestety z reguły posiadanie informacji o miejscowości od której wywodzi się nazwisko nie poszerzy naszej wiedzy o naszych bezpośrednich przodkach. Z powodu braku ksiąg, dla wiekszości z nas, będzie niemożliwe udowodnienie, że nasz przodek wywodzi się właśnie z tej miejscowości. Ksiąg z XVIII wieku jest bardzo mało, a o wcześniejszych nie ma nawet co wspominać. Z regionu który badam najwcześniejsze ksiegi to rok 1700. Wędrówki naszych przodków z miejscowości od której pochodzi nazwisko do znanego nam miejsca zamieszkania mogły trwać wiele lat a nawet pokoleń. Nie mniej jednak warto posiadać jak najwięcej wiadomości poszerzających "suche" dane z metryk.

W badanym przeze mnie rejonie Trembowla-Kopyczyńce-Czortków-Husiatyn pojawiające się nazwiska odmiejscowe szlachty nie pochodzą od miejscowości z tego obszaru. Pojawiające się "miejscowe" nazwiska dotyczą rolników, rzemieślników lub mieszczan (agricola, laboriosus, honestus, civis). Są to np. Trembowelski, Podolski

Trzeba zaznaczyć, że niektóre nazwiska typowo szlacheckie (odmiejscowe i inne) nie zawsze określane są jako nobilis. To samo nazwisko np. Biliński w zależności od rodziny pojawia się jako nobilis lub agricola. Może to w niektórych przypadkach świadczyć o deklasacji niektórych części rodu lub/i braku wspólnego pochodzenia niektórych rodzin o tym samym nazwisku.

Lista nazwisk wystepujących w rejonie Trembowla-Kopyczyńce-Czortków-Husiatyn z podaniem  miejscowości od której pochodzi:
np.
Domaradzki - z Domaradzic
Komarnicki - z Komarnik
Biliński - z Biliny
Kulczycki - z Kulczyc
Horodyski - z Horodyszczy (Horodyszcze)

Uzupełnienie wyszukiwarki nazwisk

Do wyszukiwarki nazwisk dodano dzisiaj

- śluby z parafii Trembowla lata 1824-1825,
- urodzenia z parafii Trembowla rok 1824-1825 - miejscowość Iwanówka Trembowelska i Zaścinocze.
- zgony z parafii Trembowla rok 1823-1825 - miejscowość Iwanówka Trembowelska i Zaścinocze.

wyszukiwarka nazwisk z parafii Kopyczyńce, Sidorów, Trembowla.



źródło:
akta METRYKALNE parafii Kopyczyńce, Trembowla i Sidorów - badania własne 2006-2013 mojekresyy.blogspot.com